33 tydzień ciąży, płaszcz się nie dopina, ruchy kaczuchy, opuchnięta twarz.
Dziś rano miałam ambitny plan objechać kilka sklepów, między innymi pooglądać elektroniczne nianie, karuzelki. Rozpoczęliśmy od wizyty u optyka i nowych okularach w ramach prezentu na dzień kobiet, najs:) Potem szybkie zakupy w rossmanie, kupiłam mini kosmetyki dla mnie do szpitala. Później kaufland i już ledwo dotoczyłam się do kasy. Niestety pęcherz nie dał mi pochodzić a publiczna toaleta mnie trochę przestraszyła swoim wyglądem. Wróciliśmy do domu.
W ostatnich tygodniach wciąż miałam wenę na szycie, powyższe dresiki i te półśpiochy/ogrodniczki na szelkach uszyłam dla naszego małego fasolka. Jak się okazuje mały jest małym pulpecikiem, w ubiegłym tygodniu, czyli 32 tc ważył już ponad 2,300. Ginekolog oznajmił, że będziemy się umawiać na cesarkę w 38 tygodniu z racji iż tak szybko mały rośnie.
Z szacownym Panem mężem :)
Pozdrawiam
Iza
Już niedługo zostało ;)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że w tak zaawansowanej ciąży nie miałaś siły chodzić więcej ;)
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
piękne te dresiki i śpiochy :)) masz talent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Gatki super! A na zdjęciu to nowe okulary? Czy ja jestem ślepa i źle widzę (tak w ogóle to ja też powinnam nosić ale się oduczyłam i nie noszę :)? Bardzo ładne też w każdym razie! A jeśli chodzi o zakupy to takie zupełnie małe noworodki ponoć nie lubią karuzelek, więc do ukończenia 6 tygodnia możesz podobno ten zakup olać (my co prawda karuzelkę mamy, ale po zasłyszeniu informacji że funkiel nówki nieśmigane maleństwa ich nie lubią zdemontowaliśmy i czekamy aż dorośnie :). A w międzyczasie może ktoś Ci sprezentuje?:)
OdpowiedzUsuńzdjęcia są sprzed wizyty u optyka więc okulary jeszcze stare, nowe będą w poniedziałek :) Może masz rację z tą karuzelką, człowiek dostaje głupawki od tych przygotowań.
UsuńŚliczne dresiki i śpiochy. Już niedługo będziecie mogli cieszyć się maleństwem.
OdpowiedzUsuńFajne dresiki :) Oj końcówka najgorsza.
OdpowiedzUsuńpowodzenia
pozdrawiam :))
No proszę, mój też taki pulpecik :) w 32. tygodniu ważyła prawie 2200 g. Ale gin mi nic nie mówiła o cesarce...
OdpowiedzUsuńskierowanie na cesarkę miałam już wcześniej od innego specjalisty. Początkowo ginekolog mówił coś o 39 tygodniu ale że mały jest klocuszek to ostatnio powiedział 38. W tym tygodniu mam kolejną wizytę i już będę się umawiać na termin. Swoją drogą stresa łapę powoli...
UsuńTo juz niedlugo :) Slicznie wygladasz :) Nasza karuzelka tiny love to wyspa marzen
OdpowiedzUsuńdzięki wielki. Ale chyba przemycę tą nazwę do dziadków, żeby wnukowi sprezentowali :))
UsuńTo Trzymam kciuki , widzę że wszystko już przygotowane ,to tylko maluszka brak :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie razem wyglądacie ! Mam nadzieję , że niedługo napiszę gratulacje :)
Pozdrawiam !
Właśnie trafiłam na Twojego bloga. Przytulnie tu :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ogrodniczki, chciałam zwrócić uwagę, żebyś kupowała rozpinane w kroku, bo są bardziej praktycznie, a potem zobaczyłam, że to Twoje dzieło. Super!
Myślisz, że udałoby Ci się uszyć rozpinane w kroku? Naprawdę bardziej praktyczne ;D
Pozdrawiam serdecznie :)
pewnie by się udało tylko trzeba mieć napownicę dzięki której te napy można zamocować. Przegapiłam kiedyś promocję w Lidlu i do tej pory nie mogę przeboleć :(
Usuńale Ci fajnie wychodzi te szycie, super ;))))
OdpowiedzUsuń