poniedziałek, 17 marca 2014
Dieta w ciąży
Fast foody w ciąży? coca-cola w ciąży? Kawa w ciąży? Po każdym z tych pytań następuje chwila ciszy i krzywe spojrzenie. No cóż...nie jestem idealna i czasem zdarza mi się skubnąć frytkę. Coli nie piję litrami ale przyznam, że w pierwszym trymestrze pomagała mi na wymioty i od czasu do czasu zrobię łyczka. Kawa natomiast zawsze z małej łyżeczki i połową mleka. Ostatnio miałam ochotę na pizze, postanowiłam więc zrobić domową aby było pewniej i zdrowiej. Pizza "po mojemu" czyli z kurczakiem i ananasem :)
Bardzo dziękuję za dobre słowa pod ostatnim postem. Ja również mam nadzieję, że sporo zostawię w szpitalu tego balastu. A później nastawiam się na ścisłą dietę przez pierwszy miesiąc. Przede wszystkim liczę, że schudnę a dwa, że mały będzie zdrowszy i ominą nas kolki czy uczulenia. Czytam wiele blogów, opisujecie swoje przeboje z laktacją, kolkami, żółtaczką. Podziwiam wszystkie mamy, które walczą i się nie poddają ale przy okazji strasznie się boję jak sama sobie poradzę z tym wszystkim i czy podołam.
Niestety mamę mam w Kielcach niby to tylko 2 godziny drogi od Krakowa ale jakże zazdroszczę wszystkim dziewczynom, które mogły liczyć na pomoc w każdej chwili. Co prawda mama już planuje zrobić desant w tygodniu narodzin i pomóc mi ogarnąć sprawę :) to jednak później nie będzie na każdy telefon.
Mam nadzieję, że to tylko hormony we mnie buzują i stres końcówki ciąży tak na mnie działa. Liczę że instynkt macierzyński mi pomoże.
P.S. Przypominam o rozdawajce. Jutro losowanie :)
http://wciazytydzienpotygodniu.blogspot.com/2014/02/jak-uszyc-pospiochy-dla-dziecka-tutorial.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dasz radę na pewno. Teraz takie czasy, że nasze mamy albo pracują zawodowo, albo mieszkają daleko i musimy same radzić sobie z dziećmi, ale kto da radę, jak nie my? Na pewno będziesz najlepszą mamą dla swojego dziecka;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby tak właśnie było jak sobie wymarzyłaś! Ja przeciwnie, nie planuję diety po ciąży, tylko odstawianie ewentualne tego co zaszkodziło, a nie na zapas :) Ale resztę obaw dzielę z Tobą absolutnie. Już niedługo!
OdpowiedzUsuńDo diety w ciąży trzeba podchodzić z rozsądkiem :) Wiadomo, trzeba dbać o to, żeby zdrowo się odżywiać, ale frytki, cola czy kawa raz na jakiś czas na pewno nie zaszkodzą.
OdpowiedzUsuńMam podobnie, jeśli chodzi o miejsce zamieszkania rodziców. Moi rodzice mieszkają godzinę, a teściowie - dwie godziny drogi od nas. Dlatego na kilka pierwszych tygodni planujemy przenieść się do moich rodziców :)
Dieta jest potrzebna, ale jeszcze tylko trochę.. dasz radę. :)
OdpowiedzUsuńJa tez pilam taka kawe w ciazy, zwlaszcza jak pracowalam. Rano zawsze bylo sniadanie, w pracy drugie sniadanie, potem obiad, jakies owoce i kolacja i moze dlatego moja waga duzo nie skoczyla. U mnie rodzice pracuja i tez mieszkaja daleko. Maz ma dostac w szpitalu L4 na dwa tygodnie na opieke na mnie po porodzie, potem mama przyjedzie (bierze na tydzien urlop w pracy) a potem musimy dac sobie sami rade :) Kto jak kto ale my kobiety damy rade ;)
OdpowiedzUsuńA właśnie jak to jest z tym L4 dla męża? Z racji cesarki to przysługuje czy jak? i Do kogo trzeba po to się zgłosić?
UsuńMężowi przysługuje 14 dni opieki nad żoną po porodzie, zarówno w przypadku cesarki, jak i naturalnego (teoretycznie przy naturalnym jest 10 dni, ale i tak z tego, co wiem, zawsze dają 14), liczone od dnia wypisu ze szpitala. Nie mam jeszcze pewności, co do tego, kto wypisuje to L4 - albo lekarz prowadzący, albo lekarz ze szpitala.
UsuńWiem co to znaczy mieszkać daleko od rodziny, Nas z M. dzieli aż 800 km więc na pomoc w razie konieczności nie mam co liczyć, ale cóż damy radę !
OdpowiedzUsuńKochana widać, że odżywiasz się racjonalnie i spokojnie, wiadomo czasem trzeba sobie na coś pozwolić, nie popadajmy w paranoję to nie zbrodnia dziubnąć frytkę czy napić się coli ale najważniejsze jest nie objadać się tym tylko z powodu prostego wytłumaczenia, że jestem w ciąży to można mi wszystko i muszę jeść za dwoje.
Mądrze robisz :)
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Fast foody moga mieć swoją zdrową wersję :) Dobrze, że nie rezygnujesz z jedzenia tego, na co masz ochotę robiąc ich zdrowszą wersję!
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz wolna chwilę, zapraszam na konkurs u siebie :)
http://misjamacierzynstwo.blogspot.com/2014/03/konkurs-dla-przyszych-mam.html
Kiedy będą wyniki rozdawajki? :)
OdpowiedzUsuńDziś! Muszę tylko zdjęcia wrzucić na kompa :)
Usuń