środa, 2 kwietnia 2014
Co kupić przed porodem dla mamy
Gadżetów dla mamy może mniej ale też nie można o nich zapomnieć. W końcu szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Ja nie szalałam zbytnio z zakupami dla siebie bo tak naprawdę nie wiem co będzie mi potrzebne. Poradziłam się znajomych mam z rodziny i kupiłam kilka rzeczy.
- Maść na brodawki
Wiem, że będę chciała karmić. Bepanthen kupiłam nam wspólny, synkowi na pupkę i dla mnie na piersi. Minusem iż należy tą maść dokładnie zmyć przed karmieniem więc w szpitalu chyba niewypał, po cesarce będę pewnie mało ruchliwa więc zrywać się za każdym razem do dokładnego szorowania nie będę miała siły. Zakupiłam więc maltan, sporo dobrego słyszałam. Kiedy będę w domu zastosuję przez jakiś czas metodę kapuścianych okładów. Jak przeczytałam na blogu mamy ślicznej Julki: http://retro-moderna.blogspot.com/ takie okłady mogą zapobiec wszelkim nawałom oraz bolesności piersi w pierwszych dniach karmienia. Swoją drogą powiedzcie czy jak ja mam już małe wycieki laktacyjne to mogę się cieszyć i sugerować, że po porodzie nie będę miała problemu z pokarmem?
- laktator medela
Długo się zastanawiałam czy kupować jeszcze przed porodem czy też nie. Sprawę wątpliwości rozwiązał problem kuzynki, która dostała w nocy nawału, zatoru, że trzeba było zabiegu chirurgicznego aby jej pomóc.
Potem sama dostałam laktacji i lekko wpadłam w krąg myślenia: "rany jak mi już leci to porodzie pewnie mnie zaleje....." :)
Wkładki laktacyjne kupiłam z canpola ale później znalazłam porównanie różnych firm i się okazało że te z canpola są beznadziejne. No cóż jakoś się przemęczę a potem będę szukać innych w razie czego.
- podkłady poporodowe
Kupiłam ich więcej bo nawet jeśli sama nie wykorzystam to z pewnością przydadzą się do przewijania małego.
Bella mama to chyba "must have" każdej ciążówki na po porodzie. Swoją drogą jak je zamówiłam na internecie to myślałam że to po prostu troszkę większe podpaski ale słowo "troszkę" zdecydowanie do nich nie pasuje. Kupiłam 3 paczki, może trochę za dużo ale nigdy ich nie widziałam w drogeriach więc wątpię aby mąż sobie poradził jak go wyślę na zakupy.
Majtki poporodowe siatkowe - 3 sztuki. Na początku w szpitalu pewnie są okej ale w domu to chyba już mogę chodzić w bawełnianych?
Kupiłam jeszcze 2 biustonosze do karmienia i 2 koszule nocne do karmienia. Nie będę Was męczyć widokiem wielkich staników-chełmofonów. Jeden lepszy i biust jakoś wygląda, drugi gorszy ale wydaje mi się, że jak już piersi zahartuję to będę mogła wrócić do normalnej bielizny.
P.s. Wróciłam właśnie z KTG. Fajnie tak leżeć i słuchać :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tak ja też dziś słyszałam serduszko mojego maleństwa. Cudowne :) `
OdpowiedzUsuńBella mama dostępne w każdej aptece, bo w drogeriach ich nigdy nie spotkałam. :)
OdpowiedzUsuńa od którego tygodnia masz ktg?
Usuńdziś miałam pierwsze - 37 tydzień.
UsuńTak, Bella dostępne są w aptekach - mi mąż donosił. Ja w szpitalu będąc zmarnowałam2 opakowania, potem w domu chyba ze 2, a potem przeszłam na zwykłe podpaski. Podkłady na łóżko są fajne, bo i w domu ich stosowałam :)
OdpowiedzUsuńLaktator mi akurat się nie przydał. Kupiłam sobie w aptece za kilka zł taką "gruszkę" gdybym miała nawał, a wtedy zainwestowałabym w laktator, ale nawału nie było :)
bella tez mialam, to serio taki mamusiowy must have:) wkladki laktacyjne tez fajna rzecz, dobrze je miec w zanadrzu;) a ja akurat laktator dostalam w spadku po siostrze reczny avent, i uzywalam sporadycznie, ale dla siostry okazał sie wybawieniem i pomogl jej rozkrecic laktacje:)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy! Ja myślałam że dam radę bez laktatora, ale chyba się skuszę i rozważam nawet ten sam, ale bardziej ze względu możliwości wyjścia na chwilę na zakupy i nie zostawiania Małej bez jedzenia w razie czego. Belli wcale nie będzie za dużo, coś Ty. Ja już jadę na piątej paczce ;/ (ale ponoć 3 z reguły wystarczają, więc bez stresu, to akurat coś co zawsze można dokupić). Krem na sutki ratuje moje sutki w tej chwili (mam z Musteli, jest świetny, ale drogi jak szlag, więc nastepny kupię Maltan, próbki były ok). Jeśli chodzi o staniki do karmienia moja okazały się mocno za małe (moje dotychczasowe cycki + mleko = obwód mniejszy o 5 cm, miska większa o... 3 miski! Czekam aż do mnie dojdzie zamówiony stanik bo stacjonarnie takiego dzikiego rozmiaru jeszcze nie widziałam:/), a podkłady poporodowe przydają się i w szpitalu i w domu, więc to na pewno dobry zakup! Powodzonka!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzydatna lista na kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
dla mnie zdecydowanym liderem wsród podkładów poporodowych były firmy hartman zdecydowanie wygodniejsze od belli. 3 paczki to chyba malo chociaż ja rodziłam sama a po cesarce podobno mniej się krwawi.....
OdpowiedzUsuńco do wkładek laktacyjnych ja miałam johnsona i były ok.
a siateczkowych majtek używałam długo i nosiłam spódnice żeby krocze miało przewiew i szybciej się goiło ale przy cesarce może i 3 pary wystarczą
właśnie zastanawiałam się nad tym jakie ubranie przygotować na wyjście ze szpitala i najchętniej ubrałabym jakąś tunikę albo kiecke tylko problem z rajstopami. Jeszcze troche zimno "bez" a raczej sama ich nie wciągnę. Dlatego wczoraj zakupiłam dresy z obniżonym krokiem, będę chodzić wystylizowana na hip-hoppowca, haha :)
UsuńA gdzie kupiłaś takie dresy? Pochwal się ;) też myślałam co spakować na wyjście i im dłużej myslę tym bardziej nie wiem;/
Usuńw Krakowie w Factory outlet. Jakiś wielki sklep otworzyli, chyba chińczyk :)
Usuńspódnice nosiłam po domu bo w październiku to raczej ciężko w spódnicy bez rajstop;/
Usuńa ze szpitala wyszłam w tym w czym poszłam.
dresy myslę że ok tylko jak masz miec cesarkę to zwróc uwagę zeby nie uciskały w pasie za bardzo
Po cesarce (z własnego doświadczenia) warto jakiś czas pochodzic spodniach i getrach ciążowych. Bo pod brzuchem masz ranę i szwy, ja miałam też opatrunek i zarówno majtki jak dresy mnie drażniły.
UsuńTeż uważam że zakup laktatora przed porodem to dobra decyzja ! Ja miałam ręczny i całe szczęście ! Piersi od nawału miałam tak twarde że mała nie mogła uchwycić, a mleko leciało z taką prędkością że się dławiła, więc przed podaniem musiałam 20-30 ml odciągnąć. Dzisiaj przydałby się elektryczny do odciągania większych porcji, bo ręcznym trzeba się nieźle namachać ! Kapusta też była użyta, bez niej bym nie przeżyła ! :)
OdpowiedzUsuńJa wkładki laktacyjne używam obecnie z Johnson , 50 wkładek za ok 15 zł, dostępne np w Super Pharm, jestem zadowolona :) Nie polecam z Bella bo przeciekają. Używałam jeszcze Baby Ono na dzień i na noc, nie są złe ale w sumie wolę te z Johnson :)
Siateczkowe majty nosiłam tak długo jak podkłady, było mi wygodniej :) I też się zdziwiłam jak przyszły :D
A co do mleka, to nie wiem czy tak jest u wszystkich, ale u mnie też wyciekało już przed porodem, potem miałam go tyle że mogłabym trojaczki wykarmić ;)
Powodzenia !
Co do wkładek które kupiłaś też je miałam i bardzo podrażniały brodawki bo są sztuczne radziałbym Ci już teraz zakupić np z bella mama bo są bawełniane i przewiewne, poczytaj jeszcze o muszlach laktacyjnych ja mam z aventu i nie wyobrażam sobie bez niż życia a córka ma już 10 tygodni, nie raz ratowały mnie z opresji podrażnionych brodawek lub kiedy po prostu chcesz włożyć bluzkę a są jeszcze wrażliwe i ocierają się o ubranie :)
OdpowiedzUsuńmuszle, tzn. takie nakładki na brodawki? Zastanawiałam się nad tym kiedy robiłam zakupy u sprzedawcy na allegro. Ale stwierdziłam, że kupię jak będzie trzeba. Jak coś to wyśle męża do apteki :) Fajną będzie miał minę :P
UsuńZ tymi wkładkami to się załatwiłam bo kupiłam w ciemno a tu badziew się okazuje...
Ja wczoraj również wpadłam w wir zakupów dla mnie przydatnych po porodzie. Ja jeszcze dodatkowo zakupiłam nakładki na sutki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://swiat-mimi.blogspot.com