Z planowanego tygodnia urlopu w Kielcach zrobiły się ponad dwa! No ale co zrobić, że człowiek przyzwyczaja się do dobrego i po codziennych spacerach na świeżym powietrzu, dobrym jedzonku i ogólnym luzie wcale się nie chce wracać do blokowej rzeczywistości. Mąż jutro wraca do pracy więc ja z Grzesiulkiem znów zostajemy we dwoje.
Dziś zostawiam Was ze zdjęciami z minionych dwóch tygodni.
Przed nami cały sierpień, który mam nadzieję będzie równie udany.
Pozdrawiam,
Iza
Oo, widzę, że Grześ coraz częściej częstuje uśmiechem :D
OdpowiedzUsuńWyluzował mi się przez te dwa tygodnie i chichrajka z niego teraz niesamowita :)
UsuńO mamo mamo mamo, jaki cudny! Twoje outfity też są super Iza - niech zgadnę - wszystko sama uszyłaś, si? A, i o co chodzi z tym biznesem? Nie znam tego!!!! Buziaki dla wczasowiczów!
OdpowiedzUsuńKiecke na ślub pomogła szyć mama bo nie wyrobiłabym się w czasie :) Z biznesem teść wpadł na taki pomysł bo Grześko był średnio zainteresowany zabawkami zawieszonymi na pałączku bujaczka więc stwierdził, że zabawki są nudne i on pewnie woli bardziej męskie atrakcje. Niestety, Grześko nawet nie spojrzał, może zauważył, że to stare i już nie aktualne papierki i miał to w nosie, kto wie :)
Usuńtakie wakacje to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńNo i super, że macie wypełnione po brzegi wakacje atrakcjami :) Grześko jest coraz bardziej uroczy :)
OdpowiedzUsuńGrześ jaki słodziak i jak się pięknie uśmiecha :D Wakacje są super :) oby trwaaaaaały :)
OdpowiedzUsuńhaha rozwaliło mnie zdjęcie "dziadek uczy Grzesia biznesu" :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że Grześ tak lubi gondolę...
Super pomysł na mix, a Grześ widzę zadowolony ;)
OdpowiedzUsuńSłodko się uśmiecha, fantastyczne uczucie jak dziecko się do Ciebie uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńAle super wakacje :) Miło jest tak odpocząć w rodzinnym gronie :)
OdpowiedzUsuńHej, zaglądam tu pierwszy raz, miło popatrzeć jest na szczęśliwą rodzinkę i poczytać o zmaganiach młodej mamy;) Na pewno zajrzę tu jeszcze nie raz:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!