piątek, 4 kwietnia 2014

Co spakować do szpitala na cesarkę

Co spakować do szpitala na cesarkę

Z racji iż będę rodziła przez cesarskie cięcie moja torba może troszkę się różnić od tych przygotowywanych na poród siłami natury. Nie potrzebuję jedzenia by zebrać siły, nie muszę też pakować przekąsek dla męża.
Będę rodziła w szpitalu im. Gabriela Narutowicza w Krakowie. Czy mój wybór jest słuszny przekonam się sama. Opinie są różne, zresztą jak wszędzie bo nie ma takiego miejsca gdzie urodziłybyśmy bezboleśnie i przyjemnie, poród to poród i nie oszukujmy się, będzie bolało...Chodzi tylko o ludzkie traktowanie i jakąś pomoc po porodzie. Ja nie ukrywam, że boję się strasznie, nie tyle bólu tylko tego, że uniemożliwi mi on zajmowanie się synkiem. Bardzo chciałabym od razu móc go nakarmić czy przewinąć, nie wiem czy dam radę sama. Przekonamy się niebawem.

Na stronie szpitala widnieje informacja co zabrać do porodu:
Do przyjęcia do porodu skierowanie nie jest obowiązkowe

Niezbędne dokumenty:

1. Dowód tożsamości (np. dowód osobisty, paszport)
2. Karta przebiegu ciąży
3. NIP pracodawcy lub NIP własny (w przypadku prowadzenia własnej działalności gospodarczej)

Oryginały wyników badań z okresu ciąży:

1. grupa krwi i Rh
2. OWA, HBS
3. USG
4. inne istotne wyniki badań i konsultacji

Trzy tygodnie przed planowanym terminem porodu powinna Pani przygotować:

dla siebie:

- koszula nocna rozpinana, wygodna do karmienia piersią
- szlafrok, skarpetki, klapki
- biustonosz dla matek karmiących
- woda mineralna niegazowana
- paczka zwykłych podpasek

dla ojca (dotyczy porodów rodzinnych):

- wygodne ubranie na zmianę
- buty na zmianę /klapki, kapcie/
- coś do jedzenia i picia
- ewetualnie aparat fotograficzny, kamera

dla dziecka:

można przynieść ubranka i pampersy

Trochę bidna ta lista, z doświadczenia kuzynki która rodziła tam rok temu wiem, że przydają się podkłady poporodowe gdyż szpital dał jeden a potem był problem. Ubranka dla dziecka także miała swoje.

Co spakować do szpitala na poród

W mojej torbie znalazły się:
dokumenty i badania
2 ręczniki (mniejszy i większy)
gumowe japonki pod prysznic
zwykłe kapcie
2 koszule do karmienia
cienki szlafrok
biustonosz do karmienia
wkładki laktacyjne
2 pary majtek siatkowych, 2 pary zwykłych bawełnianych
skarpetki
podpaski bella mama (rany, jakie to wielkie)
podkłady poporodowe
kosmetyczka (wszystko w miniaturkach: płyn do higieny intymnej, szampon, żel pod prysznic, krem, fluid, żel do mycia twarzy, antyperspirant, pasta do zębów+szczoteczka, szczotka do włosów, opaska do włosów,)
papier toaletowy (lepiej nosić jak się prosić, powiedziałaby moja mama)
maść maltan
chusteczki higieniczne
woda niegazowana
zwykłe wafle
kubek i sztućce

Dzień wcześniej planuję przygotować w domu na stole/w widocznym miejscu rzeczy które mogą mi się przydać: laktator, butelka do karmienia, więcej podkładów, nowy ręcznik, ubrania na wyjście ze szpitala. Dzięki temu oszczędzę sobie godzinnego tłumaczenia przez telefon mężowi gdzie są podkłady, które to  laktator itp. Wierzcie mi mój szacowny pan mąż nie jest jakimś ciapkiem ale nie wiem skąd on ma czasem różne pomysły. Kiedy leżałam w 1 trymestrze w szpitalu prosiłam by przywiózł mi nową bieliznę, zamiast majtek zabrał spodenki od piżamy! I w tych spodenkach pod spodniami musiałam wyjść ze szpitala. Cała szuflada majtek a ten wynalazł gatki do spania, małe bo małe ale...

P.S. Mam nadzieję, że suwak nie strzeli w tej torbie bo dopakowana do granic możliwości. Nie miałam nic większego a nie chciałam brać walizki.

Torbę dla synka spakowałam oddzielnie, niebawem też o niej napiszę



31 komentarzy:

  1. O, to jest tego trochę. Pewnie nie możesz się już doczekać ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mało powiedziane! aż mnie ssie ze stresu i podekscytowania :)

      Usuń
  2. Też tam będę rodziła, też uważam że lista na ich stronie jest uboga. Wszystkie moje znajome, kuzynki z mojej okolicy rodzą tylko tam i wszystkie potwierdzają że trzeba mieć wszystko swoje. Żeby się nie prosić. Z chęcią przeczytam Twoją opinię i relację z pobytu w tym szpitalu;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdam relację na pewno :) Liczę, że będziemy zadowolone. Masz lekarza z tego szpitala?

      Usuń
    2. Chodzę do dr. Jacka Drzewickiego, kiedyś tam pracował. Ale w Narutowiczu pracuje moja znajoma położna, która obiecała mi pomoc, więc jestem spokojniejsza;) A Ty? do którego lekarza chodzisz?

      Usuń
    3. Do dr Michała Jankiewicza. Młody i sympatyczny, prowadził znajome i zachwalały obie. Liczę, że ze mną też będzie okej.
      Z położną to masz rację, w sumie to one prowadzą przez cały poród a lekarz co jakiś czas się pojawia więc będziesz w komfortowej sytuacji :)

      Usuń
    4. Potwierdzam ;) dr. Jankiewicz jest bardzo dobry :) Byłam u niego kilka razy robić usg na ul.Galla. Z tego co wiem większość personelu tam jest miła i pomocna więc z Tobą na pewno będzie dobrze!:) Trzymam kciuki za Was;)

      Usuń
    5. aha i jak już urodzimy i dojdziemy do siebie to z chęcią się z Wami spotkamy;) może jakaś bawarka w knajpie na rynku? hihihi buźka!

      Usuń
    6. weź...bawarka to już poziom hardcore dla mnie:P Mama mnie tym straszy ale oby nie :) Chętnie się spotkam :)

      Usuń
    7. haha kochana spokojnie bawarka to jeden z mitów;) właściwie o to chodzi żeby dużo pić żeby mleczko miało się z czego zrobić ;) ja też myślałam podobnie jak Ty;) ale postanowiłam spróbować jak to smakuje i nie było złe ;) Miłego dnia życzymy, my uciekamy na słoneczko;)
      Ps. czekamy na wpis o torbie do szpitala dla synka;)

      Usuń
  3. Z tym mężem to Ci powiem... ja jak leżałam w szpitalu to go nawet nie fatygowałam tylko od razu do mamy zadzwoniłam żeby mi jakąś piżamkę kupiła bo Bóg jeden wie na co szanowny małżonek mógł wpaść ;) Dlatego Twój pomysł ze stołem / widocznym miejscem jak najbardziej popieram i na pewno wykorzystam w naszym przypadku :)
    Ale super nie? Tak czekać? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby super ale stres i emocje są! za tydzień o tej porze będę już mamą :)

      Usuń
  4. Skoro rodzisz przez cc to po co Ci majtki siateczkowe? :) Pytam, bo ja rodziłam naturalnie, miałam szwy i musiałam ich nosić, normalnych nie, żeby nie podrażnić szwów i żeby się lepiej goiło, ale dziewczyny na cc nie miały żadna takich, bo po co? Ja ich miałam i są niewygodne, dziwnie się czułam, więc jeśli nie musisz, noś normalne :)
    Jeszcze zapytaj, ale przy mnie dziewczyna na cc pytała o to położnej, a ona zrobiła zabawną minę i mówi: ale po co Ci siateczkowe na cc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy mówi że rana oddycha i sie szybciej goi w tych siatkowych. Nie mam pojęcia jak to wygląda w rzeczywistości dlatego biorę i takie i takie zwykłe moje bawełniane ale troche większe żeby mnie nie ściskały.

      Usuń
    2. Tak, ale jak krocze nacięte, a przy cesarce nacinają brzuch, na dole w sumie ale brzuch... no nie wiem, wiem, że u nas miały zwykłe, ale w sumie lepiej mieć niż potem męża wysyłać :D :D mój to latał pół dnia po sklepach, bo mimo, ze myślałam, że wszytsko mam to jednak nie miałam, albo za mało :D

      Usuń
  5. A co do meża: ja zrobiłam tak samo i mu powiedziałam: w łóżeczku ubranka dla dziecka na wyjscie ( w szpitalu ubierali w swoje), obok dla mnie. Resztę mi dokupował w aptece.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem opinii o tym szpitalu, mam nadzieję, że trafisz na pomocny i profesjonalny personel - bywa różnie. Ja ogólnie z Ujastka byłam zadowolona, choć wiadomo, nie wszystko poszło tak tak bym chciała, ale nie było źle.
    powodzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jak zabrałam tyle co ty to pani położna powiedziała że powinnam mieć tylko tyle co będzie mi potrzebne w pierwszej dobie a resztę uszykować i mąż zabierze a jutro mąż przyniesie

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyjęli mnie na na oddział gdzie były kobitki przed porodem, tam też wykonywane są badania ginekologiczne i trzeba podpisać zgodę na wykonanie cc,następnie umieszczają cewnik.Ja miałam nadzieję że ten cewnik wciskają po znieczuleniu no ale nie ma tak dobrze.w trakcie cc pokażą ci dzieciątko ja byłam w szoku jaka Moja Kruszynka była czysciutka a to dlatego ze nie przeciskała się na świat tradycyjnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana powiem tak ja rodziłam sama i to był ból... dziewczyny po cesarkach mówiły że wcale nie boli jak rana się goi...
    w szpitalu mi połozna mówiła że krocze najlepiej przemywac szarym mydłem bo wtedy się szybko goi i rzeczywiście tak było ...
    więc może ranę po cesarce tez można szarym ydłem ? jak tak to polecam ja zagoiłam sie ekspresowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! to mam nadzieję, że też będę miała "nie bolącą" ranę :)

      Usuń
    2. Z szarym mydłem różnie bywa. Ja po porodzie naturalnym przez 4 dni czułam się super, a potem umyłam się szarym mydłem i miałam horror...Podrażniło mi strasznie wszystko...

      Usuń
  10. Mi z Twojej listy rzucił się w oczy cienki szlafrok. Nie wiem jak jest po cesarskim cięciu ale po naturalnym bardzo przydał mi się gruuuby szlafrok bo trzęsłam się z zimna jak galareta mimo że na oddziale panowały upały. Kilka osób mi mówiło, że tak właśnie będzie i się sprawdziło. Nie wiem czy to przez tą utratę krwi ale miałam wrażenie że jeszcze z dwie kołdry by się przydały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba bardzo indywidualne. Ja po porodzie SN w ogole olalam szlafrok bo było TAK GORĄCO i wlasnie zalowalam ze miałam gruby, bo w cienkim jakos bym sie przemeczyla, ale w grubym nie było szans. Lazilam wiec w samej pidżamie (koszula sie tez u mnie nie sprawdziła, ale to wina mojaj koszuli - tu ukośne uciecia z obu stron doprowadzały mnie do szalu, ze nie wspomnę o guzikach, a w pidżamie miałam zatrzaski pośrodku i to o wiele bardziej dało rade)

      Usuń
    2. Przyznam szczerze myślałam, że na tych salach jest gorąco. Spakowałam cienki bo gruby to mi pół torby zajmuje. Ale w razie czego to przygotuje ten grubszy w domu i mi mąż dowiezie.

      Usuń
    3. Ja też trzęsłam się z zimna :)
      U mnie na sali było 21 stopni, ale ja marzłam...

      Usuń
    4. Mi było cieplutko, do tego stopnia, że po wyjściu ze szpitala ciągle było mi zimno (nawet jak temperatura w pokoju wskazywała niekiedy ponad 22 stopnie). I tak pozostało mi do teraz w zasadzie;)

      Usuń
  11. Ojjojojj ale fajnie, jż niebawem będziesz miała małego szkraba ;))))))) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo, że mój poród przeszedł w miarę sprawnie to i tak zazdroszczę cesarki. Chciałam, ale musiałam przebrnąć przez sn:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno jednoznacznie powiedzieć co lepsze. Najważniejsze by dziecko bezpiecznie urodzić.

      Usuń
    2. Co prawda to prawda:)

      Usuń