środa, 17 września 2014

Oszczędna mamuśka | ciucholand


Za górami za lasami była sobie czarodziejska kraina tanich szmatek, haha :) A tak naprawdę to kilka dni temu postanowiłam wpaść na chwilę do tanioszki i sprawdzić czy nie ma czasem jakiejś sukienki dla mnie bo szykuje mi się weselicho i to siostry więc jakoś wglądać trzeba. Kiecki "takie se", i raczej nic dla mnie. Natomiast postanowiłam rozejrzeć się za ubrankami dziecięcymi, tak się rozglądnęłam, że wyszłam z wielką siatą ubrań. Grzech byłoby nie skorzystać, za 5 bluzek z długim rękawem, 6 par spodni i 3 pary ogrodniczek zapłaciłam 28zł. Wychodzi 2zł za sztukę! Potem się okazało, że była jakaś promocja. Cieszę się, że trafiłam na trochę bardziej eleganckie spodnie bo takich u nas brak a do koszuli nie wypada dresów zakładać. W domu raczej ubieram Grzesia na luzaka ale czasem trzeba ładniej ubrać dziecko :)

Większość rzeczy jest na przyszłe miesiące, wszystkie są w bardzo dobrym stanie, spodenki ocieplane w sam raz na zimę. Wiem, że nie każdy kupuje ubrania dla dzieci w takich miejscach. Ja też długo zastanawiałam się czy to okej. Stwierdziłam jednak, że tempo wyrastania z ubrań nie jest współmierne do ceny nowych rzeczy. Wszystko piorę dwa razy i prasuję. Nie czuję się wyrodną matką. Oto moje zdobycze:

spodnie dla niemowlaka

bluzki dla chłopca

ogrodniczki dla chłopca


Kupujecie w second hand'ach? Macie jakieś sekretne z dobrymi cenami?

Pozdrawiam,
Iza

19 komentarzy:

  1. Jak ja chciałabym umieć znaleźć coś ładnego w SH. Niestety - nie mam tego talentu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem wzrokowcem i jakoś tak mi łatwiej coś wyszperać :)

      Usuń
  2. Kupuję i można powiedzieć, że jestem nawet uzależniona od SH. Uwielbiam:)

    http://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam SH i od zawsze kupuje tam ciuchy dla mnie, czasem dla męża czy taty- mówią, że potrafię wygrzebać perełki.. Kiedyś było łatwiej- ładniejsze ciuszki i w dużo niższych cenach.. teraz już ciężko o ładne rzeczy , bo wiekszość przebrana .. ale jak się coś trafi to cieszy jeszcze bardziej ;)) Znaleziska bardzo fajne masz.. tym bardziej tyle za taka cenę.. gratuluję ! ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupuję w sh, ale rzadko, ostatni raz ponad rok temu...nie mam obecnie czasu na takie poszukiwania. Nie wyobrażam sobie brać Julki na takie zakupy, gdzie tam wjechać wózkiem? - w takich sklepach jest ciasno, sporo ludzi do tego. Jak mam możliwość wyjścia bez dziecka, to ostatnią rzeczą o której myślę jest sh. ;) Ale muszę się jakoś umówić z mężem, bo chętnie bym się wybrała na maraton po lumpeksach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nawet by mi nie przyszło do głowy brać małego do ciucholandu. Mimo wszystko to nie miejsce dla dzieci. A mnie udało się wpaść na godzinkę kiedy Grześko z tatą mieli męskie popołudnie :)

      Usuń
  5. Uwielbiam sh i to szczególnie dla dziecka. Waga koszulki dla niego jest śmieszna, a co za tym idzie cena również. Najciekawsze ubranka Michasia pochodzą właśnie z sh.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie mam dostępu do sh ale kupuję używane ubranka na allegro, są pewnie droższe, ale i tańsze od nowych. Naczytałam się ostatnio, że bawełna w obecnych czasach produkowana jest przy użyciu ogromnej ilości środków chemicznych i właśnie używane ubranka są lepsze od nowych dlatego właśnie, że były już wielokrotnie prane i ta chemia przynajmniej w jakimś stopniu została już wypłukana.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak! Uwielbiam SH i koniecznie muszę się wybrać w najbliższym czasie bo po pierwsze ja nie mam co na siebie włożyć, po drugie Alicja też wyrasta! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem zdarza mi się kupić, ale bardzo rzadko, bo niestety nie znalazłam u mnie w mieście takiego sh który były tani i fajny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam swój wieelki na Radzikowskiego ;) a Ty? gdzie kupiłaś? może się wybiorę ;) ja w Skale mam 4 sh ale jak jest nowy towar to pare godzin i wszystko przebrane i musze jeździć do Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a gdzie na Radzikowskiego? Mówisz o tym na Azorach niedaleko pętli autobusowej? też tam bywam. Łupy z posta to akurat Artus z 29 listopada

      Usuń
    2. Tak, tam. Artus;) słyszałam o nim często przejeżdżam ale jakoś nigdy nie wstąpiłam ;)

      Usuń
  10. SH jest suuuper! Właśnie dzisiaj miałam wstąpić bo w moim było wszystko po 1zł, ale oczywiście jak to ciężarna, zaspałam a zaraz muszę lecieć do szkoły po brata. Może po południu się tam wybiorę bo uwielbiam grzebać w tej sterdzie szmatek w poszukiwaniu prawdziwych perełek :d

    OdpowiedzUsuń
  11. Oczywiście, że okej :) 50% ciuszków, w których chodzi Lenka, to albo po dzieciach kuzynek, albo wygrzebane przez babcię w SH :) Ceny fajnych nowych ubranek zwalają z nóg. Dlatego po domu Lenka chodzi w SH, a na wyjście mamy kilka nowych :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kilka fajnych rzeczy dla Hanki kupiłam jeszcze w ciąży- np. zimową kurteczkę rozm. 68 i sweter Gapa na 2 latka:) niestety teraz bardzo rzadko chodzę gdzieś bez dziecka... więc trudno mi gdzieś pogrzebać, a chciałabym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kupiłam prywatnie od jakiejś mamy torbę-wyprawkę w rozmiarze 56-80, jakieś 130 sztuk za 100 zł. Odpadły 3, reszta rewelacja. A teraz zapasy się kończą i tez muszę znaleźć jakiś lumpik dziecięcy. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham lumpeksy, większość setów Melci które prezentuję na blogu w 80% składają się z takich zdobyczy. Nabrałam takiej wprawy, że na prawdę wyhaczam super rzeczy za bezcen. Ale na prawdę tego trzeba się nauczyć i byc bardzo cierpliwym :)

    OdpowiedzUsuń
  15. My dostaliśmy ciuszki od znajomej rodzinki - ciuszki te idą w świat dalej ;) dokupujemy tylko to co naprawdę potrzebne, nigdy nie byłam matką która stroiła swoje dziecko, dla nas liczy się przede wszystkim wygoda - nie lans i bzdurne szmatki za kilkadziesiąt zł sztuka jak najmniej ciasnych gumek i sztywnych ubrań, niemowlak to niemowlak
    gratuluję ząbków ;)

    OdpowiedzUsuń