środa, 10 września 2014

5 miesięczne niemowlę

5 miesięczne niemowlę

Może będę nudna i przewidywalna ale muszę to powiedzieć: Jak ten czas leci! Mój syn ma 5 miesięcy?! Kiedy to zleciało?
Banał? Pewnie tak ale ja naprawdę nie ogarniam jak to szybko umyka czas. Teraz z trudem przypominam sobie jak to było bez dziecka. Kiedyś mąż się pyta: Ej, a co myśmy robili jak Grzesia nie było? Nie mam zielonego pojęcia, na pewno nudzili. Teraz nie ma czasu na nudę, każdą wolną chwilę traktuję jak święto, kawa wypita w spokoju to dla mnie wielki relaks. Obowiązków od groma, gdybyście tylko widziały tę górę prania, która obok mnie leży...Z godzinkę albo dwie mi zejdze ;)

Mój mały Mr Big przez te 5 miesięcy zmienił się bardzo. Jest grzecznym i roześmianym dzieckiem. Najbardziej kocha piosenki śpiewane przez tate i jego dziwne miny, śmieję się wtedy w głos i aż się zanosi. Mnie trudniej wysępić tak wielką radość. Zaczął mądrzej bawić się zabawkami, z zainteresowaniem im się przygląda choć dalej trudno mu niektóre utrzymać dłużej w rękach. Piszczy, pluje i gada w swoim języku. Za dwa tygodnie mamy wizytę u lekarza ale na oko mogę powiedzieć, że mały ma ok 66 cm i waży 7,5 kg.

Prawdę powiedziawszy nie przepadam za postami na blogach pisanymi w tonie: Pięciomiesięczne dziecko MUSI UMIEĆ. Nie rozumiem czegoś takiego jak musi, pediatra pokazała mi tą rozpiskę rozwoju i wierzcie mi siadanie nie było w 5 miesiącu, obracanie się i pełzanie też nie. Ja wiem, że każda mama jest zakochana w swoim dziecku i widzi w nim małego geniusza bo sama rozwodziłam się jaki to Grzesiu mądry sam sobie wyjmuje i wkłada smoczka do buzi ;) Jednak nie przesadzajmy. Fajnie, że Wasze maluchy dobrze się rozwijają, zazdroszczę nawet ale nie piszmy, że dziecko coś MUSI czy POWINNO UMIEĆ. Mój mały leniuszek dopiero zaczyna obracać się na brzuch a z brzucha ani myśli na plecy się przekręcić. Sam butelki nie trzyma ale to pewnie dlatego, że rzadko ma z nią do czynienia. Do siadania mu daleko choć czasem widzę że się do tego rwie.
Ogólnie zauważyłam, że dziewczynki są jednak sprytniejsze i szybkiej podłapują nowe umiejętności. Przynajmniej tak z blogów wyczytuję.

A tak prezentuje się Grześ ciumkający palce


Pozdrawiamy,
Iza i Grześ




17 komentarzy:

  1. Wiadomo, każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Ja jeszcze ani raz (ani raz!) nie czytałam, co dziecko "powinno" robić w takim, a takim wieku. Pediatra też nam żadnej rozpiski nie wręczył, pytał tylko, co Lenka umie. A widzę, że umie całkiem sporo, więc nie zagłębiam się w temat, czy powinna umieć więcej.
    Widać, że Grześ to zdrowy i wesoły chłopak, więc na pewno rozwija się prawidłowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wczoraj natknęłam się na wpis na jednym z blogów, linkować nie będę.
      A Twoja Lenka idzie jak burza :)

      Usuń
    2. Wiesz, czasem tak bywa, że na początku dziecko idzie jak burza, a potem trochę stopuje. Zobaczymy, jak będzie u Lenki :) Widzisz, np. całkiem zapomniała, jak przewracać się z brzucha na plecy, a to umiała w pierwszej kolejności ;)

      Wpis o tym, co dziecko musi umieć? Nie ma się co takimi wpisami przejmować. To tak jak z ząbkowaniem: u jednego dziecka pierwszy ząb pojawia się, jak ma 3 miesiące, u innego, jak ma 8 miesięcy, a jeszcze inne z zębem może się już nawet urodzić ;)

      Usuń
  2. Kazde dziecko ma swoj tok, moja dopiero niedawno zaczela obracac sie z plecow na brzuch, do tego czasu wszystko jej szlo jakos tak opornie az w weekend ruszyla z sama siebie i wedruje pelzajac na komandosa po mieszkaniu, a takze czytam dosc sporo blogow i niektore dzieci juz wstawaja w lozeczku wiec co dziecko to inny rozwoj,nie ma co sie martwic tak samo dziecko moze do 18miesiaca nie chodzic i nic w tym zlego a inne moze juz przed pierwszym rokiem stawiac pierwsze kroki:)
    My dorosli tez duzo powinnismy umiec a przeciez czlowiek czlowiekowi nierowny:')ja w wyscig szczurow sie nie bawie,moje dziecko tak sie bedzie rozwijac jak jej sie bedzie chcialo:)chociaz tez napisze co umie co nie:) ale na sile do siedzenia ja nie siadam, i na sile chodzic nie musi bo inne dzieci juz chodza.
    Pozdrawiamy
    A Grzes niezly kawal chlopa:) i widac ze paluchy smakuja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy rodzic jest dumny ze swojego dziecka i chętnie się nim chwali. Ale, że dziecko coś MUSI to lekka przesada. Jedno szybciej siada, drugie szybciej rośnie, a trzecie więcej się uśmiecha. Jedno choruje mniej drugie więcej, ale każde jest najukochańsze dla swojego rodzica.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziecko nic nie musi. Każdy maluch rozwija się w swoim tempie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba podejście! Ja osobiście jestem wyczulona jak rodzice aż za bardzo robią ze swojego dziecka 'och i ach'. Może to dlatego że moi rodzice nigdy tacy nie byli i nie traktowali mnie jakbym była jakimś super geniuszem. Coś osiągnęłam- super, można wspomnieć ale bez przesady. Podoba mi się takie zdrowe podejście :) Wiadomo że nasze dzieci dla nas są najukochańsze bo są nasze, ale dobrze że potrafisz zachować taką dozę obiektywizmu! Tym bardziej, że to nie jest wyścig! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każde dziecko ma swoje tempo i niczego nie powinno się przyspieszać. Mój pediatra mówił mi: nie sadzać, nie stawiać, nie prowadzać za rączki. Dziecko samo do wszystkiego dojdzie w swoim tempie, ale też mi się wydaje, że dziewczynki są szybsze ;-) Mój Franko chyba zaczął się obracać z brzucha na plecy jak miał gdzieś 7 miesięcy a sam usiadł jak miał prawie 9 m-cy. Poczekaj cierpliwie, wszystko przyjdzie w swoim czasie.
    Grzesio Słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. co za słodziak!! masz rację w zupełności, dzieciaki rozwijają się w swoim tempie, a to, że któreś robi coś o miesiąc szybciej/wolniej nie ma żadnego znaczenia w przyszłym rozwoju i poziomie IQ i tak dalej. Przy drugim dziecku jakoś mniej zwracam na to wszystko uwagę i wcale nie sądzę, że niemowlę jest genialne, bo np. nauczyło się wspinać. Każde zdrowe niemowlę prędzej czy później to robi, więc nie ma się co przesadnie podniecać :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się, każde dziecko jest przecież inne. A takie gadanie, że musi tylko stresuje matki tych leniuszków. Ja cierpliwie poczekam na umiejętności Lilianki:)

    Mama na Wyspach
    http://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. Każde maleństwo uczy się w swoim tempie różnych rzeczy i też nie chce aby moje przyszłe maleństwo MUSIAŁO coś umieć w którymś m-cu.. Wygląda słodziutko ;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudny :) Co do czasu wolnego to ja póki co nie narzekam bo Alunia większość dnia przesypia, jedynie czasem bardzo chce spać na mnie i nie ma innej opcji, wtedy śpimy razem :) Rośnie Twój Grześ :) Pięknie rośnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przystojniaczek mały :)

    Każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie. Ja bardzo przeżywam i cieszę się ogromnie, kiedy Hania zdobywa nową umiejętność, albo czymś mnie zadziwi- każda matka przeżywa. Nie mam jakiegoś parcia i nie miałam, żeby dziecko zmuszać chociażby do siadania. Jejku, przyjdzie na to czas.
    Tak samo z raczkowaniem, czy chodzeniem. Hania skończyła 9 miesięcy kiedy sprawnie zaczęła raczkować- wcześniej pełzała. Teraz ma 10 miesięcy i śmiga jak torpeda, gdzie da radę to na nóżkach, a gdzie nie, to na na czworaka. Rwie się do chodzenia już od dawna, ale sama nie chodzi, żąda by ktoś ją prowadził. I to też nie jest tak, że całymi dniami za rączkę z nią chodzę, bo MUSI już sama chodzić, jak najprędzej ... przyjdzie pora, przyjdzie czas, kiedy sama się odważy dać kroczka, potem drugiego i kolejnego... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja myslę, że "kiedy to minęło" chce napisać każda matka pisząc podumowanie danego miesiąca ;) Fajny bobas, bosze to juz nie bobas, kawał chłopa ;) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziecko nic nie musi ;) Jedyne co musi, to bawić się, śmiać i być szczęśliwe ;)

    OdpowiedzUsuń