środa, 25 czerwca 2014

11 tygodniowy niemowlak

11 tygodniowy niemowlak

Jutro mój mały synek kończy 11 tygodni. Co u nas? Grzesio już nie taki mały bo spory chłopak z niego. Ubranka 62 a czasem 68 aczkolwiek te rozmiarówki dość dziwne są więc nie ma co się tym kierować. Ostatnio mamy nową zabawę ssanie piąstek, opanował to już do perfekcji i potrafi całą rękę włożyć do buzi. Zastanawiam się kiedy mu ta nowa pasja minie bo wszystkie bluzki uślinione i trzeba przebierać ciągle.
Uśmiechów też nie rozdaje za darmo, trzeba się postarać aby te roześmiane dziąsełka zobaczyć.

Z mniej dobrych rzeczy, niestety przypałętał nam się zatkany nosek. Byłam na konsultacji u lekarki, powiedziała, że nic złego nie widzi i poleciła robić inhalacje z soli fizjologicznej i oklepywać plecki. Inhalator zamówiony, oklepywanie powoli ogarniam więc mam nadzieję będzie lepiej. Dziwna sprawa bo to jakiś dziwny ten katar, nic nie leci z nosa tylko czasem słyszę jak tam bulgocze i niestety spływa chyba do gardełka bo kilka razy pokasłuje. Matka szaleje z nerwów za każdym razem jak to słyszy. Pogoda beznadziejna, leje, wieje, nawet na spacer wyjść nie można.

Pozdrawiamy z zalanego deszczem Krakowa,
Iza i Grześko ( bo już od 5:45 ani myśli spać )

11 tygodniowy niemowlak

24 komentarze:

  1. Co do katarku: u nas było dokładnie tak samo :) Doszłam do wniosku, że to wcale katarek nie był. Po prostu w tym okresie uaktywniają się u dziecka kanaliki łzowe i ślinianki, dlatego słychać takie "charczenie". U Lenki przeszło po ok. 2 tygodniach, czyli pewnie nauczyła się przełykać te wszystkie wydzieliny. Ale oczywiście o czyszczeniu noska trzeba pamiętać, ja używałam soli fizjologicznej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też identyczna sytuacja :) Może Grześ też to przechodzi?:)
      Swoją drogą jaki duży już ten Wasz synek! :D

      Usuń
  2. Jaki już duży chłopak :)
    Przystojniak :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki ma cudny smoczek :) Grześ jest przekochany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja ale Grzesio to fajny chłopak :)
    Możesz z tym katarkiem walczyć jeszcze solą morską i jakimś odciągaczem. Choćbyś miała odciągnąć tylko odrobinkę, to małemu będzie lżej.

    Trzymajcie się i pozdrawiamy z równie deszczowych gór. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzesiu, ale Ty jesteś cudny! :)
    Dużo zdrówka dla Ciebie, żeby katarek przestał Cię już męczyć!

    Za nami też przygoda z katarkiem - oprócz inhalacji solą fizjologiczną (3 razy dziennie), oklepywania - lekarka przepisała Nasivin i kazała podawać witaminę C. Dużo pomogło podniesienie materaca w kołysce - tak o ok. 30stopni. Aplikowaliśmy też sól morską (Disnemar) i wyciągaliśmy gilki Fridą - dużo pomagało!
    Pani doktor powiedziała też podczas kontroli (po pierwszej wizycie byliśmy jeszcze dwa razy na kontroli), że leczony katar trwa tydzień, a nieleczony 7 dni... I po równo tygodniu katarek minął.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale on słodki :)
    Podoba mi się tu:)
    bede zaglądac, zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przystojniak :-) Nas też męczy katarek po chorobie. Wypożyczyliśmy inhalator z przychodni, ale nie pomagało. Teraz wkraplamy sól fizjologiczną do noska + atecortin i jest duża poprawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. No wiecie co... u Grzesia też piąstki się teraz objawiły. A ja cały czas myślałam, że to umiejętność wrodzona, bo i moja Natalka i Marysia mojej szpitalnej współlokatorki ssały piąstki od pierwszego dnia. Czyli 100% noworodków, jakie widziałam, to umiało. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale śliczny :)
    My tez mieliśmy ten "katarek", ale mi położna powiedziała, że to nie jest katarek, że dzieci czasami tak mają, że nam się wydaje, że to katar, zatkany nos, a to coś innego - nie pamiętam już co, ale coś mi tłumaczyła, że oczyszcza się coś i stąd też częste kichanie a jak nie to efekt zapchanego noska.
    Poleciła jak najczęściej kłaść na brzuszku i po spaniu od razu na brzuszek i oklepywać.
    Dziś po zapchanym nosku nie ma śladu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki cudny ten Twój Grześ! :)

    www.wzloty-i-upadki-mlodej-dzierlatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki dziewczyny za wszystkie opinie, troszkę mnie podbudowałyście. Bo kiedy słyszę kichnięcie albo kaszlnięcie to stres mnie zjada, latam z kocykiem bo może mu zimno, sprawdzam rączki szyjkę czy czasem nie wyziębione.... Zgłupieć można. Liczę, że niebawem wszystko się unormuje,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izunia, dziecko kichać musi, oczyszczają się drogi oddechowe - nie mwiła położna ani w szpitalu? Mi mówiła,że do pół roku co najmniej dziecko kicha kilka razy dziennie i to normalne :)
      Moja kichała czasami i kilkanaście :))

      Usuń
  12. Słodziak. Śliczne zdjęcia. U mnie córka za nic smoka nie chce - z jednej strony dobrze, ale z drugiej czasami by jej pomógł się uspokoić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smoka złapał jeszcze w szpitalu. Cieszę się bo pamiętam jak dwie godziny stałam w sklepie i czytałam opisy wszystkich smoczków, co by wybrać najlepszy, haha :)

      Usuń
  13. Może to faktycznie nie katarek, ale jeśli kiedyś się przypląta to ja polecam odciagacz KATAREK (tak do odkurzacza)- na początku byłam przerażona jak go zobaczyła, ale lekarka pogroziła, że od tego jak skutecznie będziemy odciągać katar zależy czy przeziębienie przeniesie się na gardło (spływający katar). Odciągał bardzo dużo jak na taki mały nosek, ale obyło się bez leków :)
    Pozdrawiam
    Agnieszka K.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale fajny Grześko! I jaki duuuży! Katar jeszcze przed nami, więc tu nic nie doradzę, ale nie Wy pierwsi zakatarzeni nie ostatni więc się nie stresuj niepotrzebnie! xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no całkiem spory ten mój kawaler. Za tydzień mamy szczepienia więc się dowiem ile ta dupka waży :)

      Usuń
  15. Wszystkie maluchy charczą :) Niektóre i do 4 miesiąca ! Ja się szybko z tym uporałam po każdej kąpieli a czasami i w dzień zakraplając nosek solą fizjologiczną, kładąc na brzuszek żeby wypłynęła i oczyszczając go fridą. Więc się nie martw i do dzieła ! Na pewno szybko minie :)

    A Grzesiu jest cuuuuuudoowny ! :))))))

    OdpowiedzUsuń
  16. My na katarek masc majerankowa stosowalismy ;)
    Tez mamy tera etap wkladania piastek do buzi i slinienia sie ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Napiszesz mi jaki inhalator kupiłaś ? Czy na maseczkę dla niemowlaka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam inhalator philipsa i w zestawie była maseczka dla niemowlaka. taka malutka.

      Usuń
  18. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń