poniedziałek, 31 marca 2014

Wyprawka dla dziecka | Pielęgnacja

Wyprawka dla dziecka pielęgnacja

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem dotyczącym wyprawki. Wszystkie rady przeczytałam i jestem za nie bardzo wdzięczna gdyż wiem tyle co dowiem się z Waszych blogów i porad.

Dziś przedstawiam drugą część wyprawki dla naszego synka. Kwestia apteczki i pielęgnacji też siedziała w mojej głowie, przeczytałam sporo opinii i porad. Stwierdziłam, że na początku ograniczam się do niezbędnego minimum.


- Pieluchy tetrowe i flanelowe
Moja mama dalej twierdzi, że pieluchy tetrowe to lek na całe zło, zobaczymy ;) Kupiłam ich 10 sztuk, nie wiem czy to dużo czy mało, wiem, że będę ich używała do kąpieli, do odbijania, czy również do pupki - tego nie wiem. Być może raz na jakiś czas pozwolę pooddychać skórze, wiem, że na początku to chyba mało prawdopodobne bo sama nie będę miała zbyt wielu sił. Jak się ogarnę to może wtedy.
Ogólnie mam zamysł w domu nie stosować chusteczek nawilżonych tylko pupę myć+kremy witaminowe. Liczę, że dzięki temu unikniemy odparzeń pieluszkowych.

Pieluchy flanelowe - sztuk 6. Wydaje mi się, że będę z nich korzystać latem zamiast kołdry czy koca w upalne dni.
Pieluchy tetrowe i flanelowe


- Aspirator do nosa
W tej kwestii większość dziewczyn jest za aspiratorem a przeciw gruszce. Powiedzcie tylko czy faktycznie używacie za każdym razem po kąpieli?
Aspirator do nosa


- Butelka do karmienia i smoczek
Powiecie po Ci butelka skoro chcesz karmić piersią. Owszem bardzo chcę, nie wiem czy będzie mi ona potrzebna, liczę że jednak w pierwszych tygodniach nie. Przyda się później do przepajania herbatkami. Smoczek kupiłam bo jednak chyba lepiej go w szpitalu mieć jeśli okaże się potrzebny. Wolałam kupić wcześniej, wyparzyć i mieć z głowy niż wysyłać męża na zakupy i stresować się na szpitalnym łóżku.
Avent natural


- Sól fizjologiczna, kompresy jałowe, octenisept
Czym pielęgnować pępek. Szczerze powiedziawszy dalej nie wiem bo nigdy tego nie robiłam. Chyba jestem bardziej za spirytusem ale z racji iż w domu miałam octenisept i go kupować nie musiałam to spróbuję zrobić tak jak radziła położna, jak będzie coś nie tak to wrócę do metod naszych mam i do spirytusu.
Sól fizjologiczna, kompresy jałowe, octenisept


- Termometr
Termometr kupiłam już jakiś czas temu, w zasadzie na początku ciąży. Teraz kupiłabym już inny, model do ucha. Jest ten i liczę, że nas nie zawiedzie.
termometr elektroniczny


- Termometr do kąpieli
Mówią, że z termometru korzysta się raz a potem stosuje metodę na czuja. Pewnie tak, kupiłam bo sama pamiętam jak mama wrzucała mi taką rybkę do wanny z termometrem i zawsze się tym bawiłam. Zresztą kosztował chyba około 6zł więc potraktujmy go jako jedną z pierwszych zabawek. Miś grzechotka był tak fajny, że też pękłam i kupiłam :)
Do kąpieli mamy jedno okrycie kąpielowe z kapturkiem i ręcznik bez niego. Zobaczymy co będzie wygodniejsze.
Termometr do kąpieli

Pozdrawiam
Iza

piątek, 28 marca 2014

36 tydzień ciąży

36 tydzień ciąży

36 tydzień ciąży ja ciągle na chodzie :) Co prawda raczej posuwisto - przesuwnym niż z jakimś przyspieszeniem ale jakoś się przemieszczam.

Sił niby nie mam za wiele ale w każdym markecie stoiska z dziecięcymi gadżetami obskoczę, wtedy nawet okazuje się że mam większe pokłady sił. Co prawda już nic nie kupuję ale mimo to lubię się przejść i poprzeglądać te małe ciuszki. Swoją drogą uważam, że sporo można zaoszczędzić właśnie na tych stoiskach, marki F&F chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Jakość bardzo dobra za przyzwoitą cenę.

P.S. W środę byliśmy na ostatniej wizycie u ginekologa. Ustaliłam już termin - 10 kwietnia, godzina 14.00. Coraz bardziej się boję i łapię stresa. Chyba pora na melisę albo inne uspakajające ziółko...

wtorek, 25 marca 2014

Wyprawka dla dziecka - kosmetyczka

kosmetyki dla niemowlaka

Kwestia wyprawki dla małego powoli się dopełnia. Kosmetyki chyba już wszystkie mam, jeśli okaże się, że czegoś brak to dokupimy po porodzie.
Stwierdziłam, że przyda nam się jakiś koszyk na te kremy, pieluchy i resztę, taki dzięki któremu będzie można wszystko przenosić za jednym zamachem. Ceny wiklinowych koszyków w przyzwoitym rozmiarze zaczynają się od minimum 30zł a te ładniejsze dochodzą do 90zł, trochę sporo w moim mniemaniu. Dlatego ja kobieta-cwaniak uszyłam sobie sama kuferek :)
Kuferek to kartonowe pudełko, które obłożyłam ociepliną aby było trochę "pulchniejsze" a następnie uczyłam ubranko. Jestem bardzo zadowolona z efektu, mam jeszcze jedno pudełko po butach i chyba "machnę" drugi do kompletu.



Z samymi kosmetykami trochę się główkowałam co właściwie muszę mieć. Sporo dowiedziałam się z innych blogów, trochę poczytałam na necie. Czy dokonałam słusznych zakupów przekonamy się za miesiąc.

- Kremy
Jedni mówią tak, drudzy tak. Kupiłam Bepanthen bo przyna się również w sytuacji awaryjnej na moje piersi. Linomag chwali wiele osób a sudocrem mam w razie poważniejszych odparzeń. Sporo osób jedzie tylko na sudocremie, ja spróbuję jednak czegoś delikatniejszego, zobaczymy jak wyjdzie w praktyce.
Nie wiem jakiego kremu używać do buźki, poradźcie dziewczyny...
Kremy dla niemowlaka

- Kąpiel
Tu idzie dostać głupawki. Kąpać codziennie czy co dwa dni. W czystej wodzie, mydłem, płynem. Jakiś czas temu miałam wizytę położnej w domu i ona mi poradziła to Oilatum. Mydełko kupiłam w zasadzie do szpitala bo nie wiem jak to będzie z kąpielą a oilatum trzeba dolewać do wody. Oliwkę kupiłam mimo wszystko, będziemy masować brzuszek małego.
kąpiel niemowlaka

- Pielęgnacja
Pampers czy Dada. Opinie są podzielone, cena w sumie jest podobna za te najmniejsze pieluchy. Ja kupiłam Pampersy z polecenia szwagierki to raz a dwa były w sklepie internetowym, w którym robiłam większe zakupy więc miałam z głowy. Kupiłam dwie paczki, wydaje mi się, że spokojnie wystarczy. Płatki, pałeczki, grzebyczek. Mam również chusteczki nawilżone od Pampers, którym zapomniałam pstryknąć foty.
  Brakuje nam w zasadzie tylko obcinaczek do paznokci.


Poradźcie czego mi brakuje? 

O apteczce napisze następnym razem.


poniedziałek, 24 marca 2014

9 miesiąc ciąży

9 miesiąc ciąży

9 miesiąc ciąży


Sobota w Krakowie obudziła ze snu zimowego całe miasto. Nawet ja wybyłam z mieszkania :)
Plan mieliśmy z mężem bardzo ambitny:

  • kupić elektroniczną nianię
  • pójść na spacer
  • obiad na mieście
  • skręcanie łóżeczka
Najgorzej poszło nam z nianią. Objechaliśmy pół miasta i nic nie kupiliśmy. Niestety łatwo nie będzie bo interesuje mnie niania z wibracją. Wiem, że najlepsze są te najtańsze i najzwyklejsze ale co mi po nich jeśli może się zdarzyć, że nie ich nie usłyszę... Jak kiedyś wspominałam mam problemy ze słuchem i obawiam się, że nie usłyszę małego w nocy. Niania z wibracją ten problem rozwiązuje bo dźwięki buczące są przeze mnie łatwiej wychwytywane.

Spacer zaliczyliśmy na Błoniach, oczywiście przeszłam tylko kawałek po łączce, niestety wcześniejsze wyprawy po galeriach już mnie wyczerpały. Poleżałam na ławeczce w pięknym słońcu, pstryknęłam fotkę. Oboje z mężem nacieszyliśmy się ostatnimi chwilami tylko we dwoje aczkolwiek oboje patrzyliśmy na fikającego synka w brzuchu, nie możemy się już doczekać!

Obiad zaliczony w Trattorii przy Błoniach. Lubię tą knajpę ale dalej do końca nie rozumiem jej fenomenu. Kolejki tam jak za komuny. W weekend nie ma po co iść jeśli wcześniej nie zarezerwowałeś stolika. Zaliczyłam ostatnie jedzonko przed dietą matki karmiącej. Oj będzie mi brakować tej pizzy czy ziemniaków z rozmarynem...

Skręcanie łóżeczka zaplanowałam na weekend po Waszych radach pod ostatnim postem. Miałyście rację dziewczyny! I z tym, że to wcale nie takie łatwe i z tym, że przyjemnie mi się teraz patrzy ciągle na ten mebel.
Łatwo nie było...Mąż swoje powiedział, że śrubka nie ta, że źle wycięte, czemu tu dziurki nie ma, co to właściwie za część, producent to idiota..... i tak dalej i tak dalej... Po długich debatach nad instrukcją udało się!

Z wyciąganiem pościeli i otulacza wstrzymam się jeszcze do ostatnich dni, nie chcę by się całość zakurzyła. Łóżeczko spełniło moje oczekiwania, jest proste i solidne. Duży minus gdyż szuflada miała być przykrywana ale trochę inaczej sobie to wyobrażałam. Producent dołączył po prostu kawałek płyty, którą mam całość przykrywać.

P.s. Rozstępy atakują mój brzuch jak pszczoły miód :(

czwartek, 20 marca 2014

35 tydzień ciąży

9 miesiąc ciąży

Tak jak ostatnio wspominałam w weekend byliśmy w domu, w Kielcach. Swoją drogą zawsze zastanawiam się jak to jest, że mieszkamy już prawie 3 lata w Krakowie a ja dalej domem nazywam Kielce...W sobotę mieliśmy okazję być na małej imprezie, trochę mnie kosztowało wyszukanie czegoś względnie wyjściowego. Na zdjęciu wygląda ta kiecka jakby była porozciągana na wszystkie strony a w rzeczywistości tak nie było (przynajmniej tak mi się wydaje).

Zapakowałam już wszystkie rzeczy dla małego, które trzymałam w domu. Między innymi wózek, fotelik, rożki, otulacz do łóżeczka. Wolę to mieć już przy sobie "w razie czego". W ten week ogarnę ostatecznie sypialnię i może złożymy łóżeczko, tylko czy to nie za wcześnie? w sumie 3 tygodnie zostały. Ale z drugiej strony gdyby miała nastąpić "akcja poród" szybciej niż 38 tydzień to nie wytrzymam nerwowo z myślą, że wracam ze szpitala a tu nic nie gotowe.

środa, 19 marca 2014

Spodenki dla niemowlaka | wyniki rozdawajki

Spodenki dla niemowlaka

Tak jak obiecałam ogłaszam wyniki mojej pierwszej rozdawajki. Wczoraj z okazji urodzin humorek mi dopisywał od rana i nawet ból pleców nie był w stanie mi go zepsuć. Cały dzień spędziłam w domu jednak po ostatnim weekendzie w Kielcach wciąż regeneruję siły i na nic innego nie mam ochoty. Pogodynki zapowiadają super pogodę w ten week to może uda mi się troszkę dotlenić.

Dobra, nie zagaduję dłużej :) Przedstawiam rekonstrukcję wydarzeń losowania:





Gratuluję i proszę o adres na maila izabela.pronko@gmail.com to wyślę czym prędzej porcisze :)

P.S. Nie wiem czemu moja komoda na dwóch zdjęciach z moją ręką ma kolor zgniłej zieleni :)

poniedziałek, 17 marca 2014

Dieta w ciąży


Fast foody w ciąży? coca-cola w ciąży? Kawa w ciąży? Po każdym z tych pytań następuje chwila ciszy i krzywe spojrzenie. No cóż...nie jestem idealna i czasem zdarza mi się skubnąć frytkę. Coli nie piję litrami ale przyznam, że w pierwszym trymestrze pomagała mi na wymioty i od czasu do czasu zrobię łyczka. Kawa natomiast zawsze z małej łyżeczki i połową mleka. Ostatnio miałam ochotę na pizze, postanowiłam więc zrobić domową aby było pewniej i zdrowiej. Pizza "po mojemu" czyli z kurczakiem i ananasem :)

Bardzo dziękuję za dobre słowa pod ostatnim postem. Ja również mam nadzieję, że sporo zostawię w szpitalu tego balastu. A później nastawiam się na ścisłą dietę przez pierwszy miesiąc. Przede wszystkim liczę, że schudnę a dwa, że mały będzie zdrowszy i ominą nas kolki czy uczulenia. Czytam wiele blogów, opisujecie swoje przeboje z laktacją, kolkami, żółtaczką. Podziwiam wszystkie mamy, które walczą i się nie poddają ale przy okazji strasznie się boję jak sama sobie poradzę z tym wszystkim i czy podołam.

Niestety mamę mam w Kielcach niby to tylko 2 godziny drogi od Krakowa ale jakże zazdroszczę wszystkim dziewczynom, które mogły liczyć na pomoc w każdej chwili. Co prawda mama już planuje zrobić desant w tygodniu narodzin i pomóc mi ogarnąć sprawę :) to jednak później nie będzie na każdy telefon.
Mam nadzieję, że to tylko hormony we mnie buzują i stres końcówki ciąży tak na mnie działa. Liczę że instynkt macierzyński mi pomoże.

P.S. Przypominam o rozdawajce. Jutro losowanie :)
http://wciazytydzienpotygodniu.blogspot.com/2014/02/jak-uszyc-pospiochy-dla-dziecka-tutorial.html


środa, 12 marca 2014

34 tydzień ciąży

34 tydzień ciąży

Właśnie wróciliśmy od ginekologa. Nasz mały pulpecik przystopował z przybieraniem na wadze i w 34 tygodniu ciąży waży 2,560. Mamuśka za to przybrała na wadze astronomiczne 20kg. Jak sobie o tym pomyśle i patrze sama na siebie to....Wierzcie mi nie obżeram się jak szalona, nie jem w nocy, nie jem całej czekolady na raz. Niestety w ciąży czy bez zawsze miałam tendencję do tycia. 
Po wizycie pojechaliśmy do Lidla, tam znalazłam wyszczuplające body. Nie widzę go na stronie internetowej więc nie pokażę jak wygląda. Kiedyś już kupiłam podobne i byłam bardzo zadowolona. Więc jak tylko rana po cesarce się zagoi to nie ma przeproś, będę walczyć z tym sadłem.

Przypominam także o rozdawajce. Można dostać komplet spodenki+czapeczka. Ostatnio nie napisałam jaki to rozmiar, ale porównując ze sklepowymi dresami mieści się to w granicach 0-3 miesiące. Przy czym moje jakby bardziej rozciągliwe.




poniedziałek, 10 marca 2014

Jak uszyć kocyk dla dziecka | Tutorial

Jak uszyć kocyk dla dziecka

Jakiś czas temu mówiłam iż planuję uszyć naszemu małemu synkowi kocyk. Uszyłam dwa, jeden mały i cieńszy a drugi duży 150cmx100cm grubszy z minky, myślę, że posłuży nam na dłużej. Dla zainteresowanych mam kilka zdjęć z produkcji pierwszego kocyka, łatwiejszego w wykonaniu.
Jeśli tylko masz dostęp do maszyny do szycia nie wahaj się ani minuty, jest to łatwe, szybkie i o wiele tańsze niż kocyki ze sklepu. Popatrzcie:

1. Najpierw projektujemy :) Ja nie do końca wiedziałam z czym te małe samochodziki połączyć. Kolor pasowałby tu w zasadzie każdy, przypomniałam sobie o sporym pledzie, który dostałam jakiś czas temu a który leżał w folii w pawlaczu. Identyczne są chyba w Ikea.
Jak uszyć kocyk dla dziecka

2. Mój kocyk ma wymiary 70cmx80cm ponieważ taki rozmiar ma tkanina w autka. Pled złożyłam podwójnie aby był trochę grubszy. Materiał i pled układamy prawą stroną do prawej. Należy wygładzić wszystkie fałdki materiałów, trzeba zwrócić uwagę aby nic nie nadciągać, wszystko ma leżeć naturalnie.
Jak uszyć kocyk dla dziecka

3. Szpilkujemy obie warstwy ze sobą. Jeśli ktoś szyje sporadycznie bądź będzie to jego pierwszy projekt proponuję w tym momencie sfastrygować obie warstwy. Czyli ręcznie przyłapać nitką na całym obwodzie. Mamy wtedy gwarancję, że nic nam się nie poprzesuwa.
Jak uszyć kocyk dla dziecka | tutorial

4. Zabieramy się za szycie. Prostym ściegiem jedziemy wokoło. Zostawiamy jakieś 10cm. nie zaszyte aby móc kocyk odwrócić na prawą stronę.
Jak uszyć kocyk dla dziecka | tutorial

5. Ja postanowiłam zaokrąglić rogi kocyka.

6. Odwracamy całość na prawą stronę.

7. Powstały otwór zaszywamy ręcznie, niewidocznym ściegiem. Trochę się pogimnastykować trzeba ale chodzi o to by jak najmniej było widać nitki.

8. Kocyk w zasadzie jest już uszyty. Ja jednak postanowiłam go przepikować czyli poprzeszywać po prawej stronie aby obie warstwy ładnie ze sobą przylegały. Z racji iż wzór był w poziome pasy, przejechałam wzdłuż każdego.


Tak prezentuję się gotowy, uprasowany kocyk:

kocyk w samochodziki

kocyk w samochodziki

Mam nadzieję, że kogoś zachęciłam do własnej produkcji :)

Pozdrawiam
Iza

sobota, 8 marca 2014

Jeszcze miesiąc do porodu


33 tydzień ciąży, płaszcz się nie dopina, ruchy kaczuchy, opuchnięta twarz. 
Dziś rano miałam ambitny plan objechać kilka sklepów, między innymi pooglądać elektroniczne nianie, karuzelki. Rozpoczęliśmy od wizyty u optyka i nowych okularach w ramach prezentu na dzień kobiet, najs:) Potem szybkie zakupy w rossmanie, kupiłam mini kosmetyki dla mnie do szpitala. Później kaufland i już ledwo dotoczyłam się do kasy. Niestety pęcherz nie dał mi pochodzić a publiczna toaleta mnie trochę przestraszyła swoim wyglądem. Wróciliśmy do domu.



Wszystkie ubranka, pieluchy, kocyki już uprane i uprasowane. Trochę siły mnie to kosztowało ale cieszę się, że już mam gotowe. Prałam w płynie hipoalergicznym Biały Jeleń, mam nadzieję, że będzie okej i mały nie dostanie krostek ani uczulenia. Osobiście bardzo lubię tą markę, zwłaszcza płyny do higieny intymnej więc liczę że płyn do prania też jest dobry.

Spodnie dla niemowlaka

Półśpiochy dla niemowlaka

Ogrodniczki dla małego chłopca

W ostatnich tygodniach wciąż miałam wenę na szycie, powyższe dresiki i te półśpiochy/ogrodniczki na szelkach uszyłam dla naszego małego fasolka. Jak się okazuje mały jest małym pulpecikiem, w ubiegłym tygodniu, czyli 32 tc ważył już ponad 2,300. Ginekolog oznajmił, że będziemy się umawiać na cesarkę w 38 tygodniu z racji iż tak szybko mały rośnie.


Z szacownym Panem mężem :)

Pozdrawiam
Iza